Czasem tak to bywa, że nie wszystko da się zaplanować i tak też stało się tym razem. Uratowało mnie to, że w mojej stryszkowej pracowni "przydasi" troszkę się kryje i tak znalazłam pudełko na akcesoria krawieckie, które dawno temu kupiłam w Pepco i które cierpliwie czekało na swój moment. Troszkę podmalowałam, troszkę okleiłam, jakiś gadżet tu, jakieś perełki tam i tak oto mam prezent na urodzino-imieniny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz